wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 1

Wraz z przyjaciółkom urządziłyśmy sobie małe wyścigi. Wiatr rozwiewał m oje włosy. Na horyzoncie ujrzałam zarys mojego domu. Byłam coraz bliżej.
-Nie wygrasz!!!-krzyknęłam przyspieszając deskę.
Razem, w tym samym momencie wjechałyśmy na podjazd na którym stał ten lokowaty chłopak z wczoraj.
-Co TY tu robisz?-Lau odrazu zwinęła się do domu.
-No więc....chciałem zacząć od nowa. Co ty na to?
-Hmmmmm powiedzmy, że.....NIE-mój wzrok mówił sam za siebie.....WYPIERDALAJ.Lecz chłopak nie zrozumiał aluzji
-No weź....-jęknął głośno. Może to dobry pomysł?
-Przestaniesz jęczeć, jeśli zaczniemy od początku?
-Tak!!!
-Laurel Wieczorek miło poznać.
-Harry Styles-Loczek przybrał dziwną  minę
-O co chodzi?
-Twoje nazwisko.
-Co moję?
-Nie mogę go wymówić.
Po chwili namysłu odpowiedziałam.
-Możesz mi mówić Evening. *wieczór
-Evening.....to znaczy twoje nazwisko?
-Tak.Więc teraz mogę iść.
-Poczekaj! Daj mi swój numer telefonu.-Szybko napisałam swój numer i spokojnie weszłam do domu, a potem podreptałam do pokoju.
-Dłużej sie nie dało!?
-Przepraszam.......
Mój pokój był typowo chłopski, ale mi i innym się podobał. Najbardziej podobają mi sie w nim okna. Kiedy chce zapalić, siadam na parapecie i wyciągam fajkę.Przy drzwiach leżały  walizki.
-Chodź pomóż mi się rozpakować.
Wzięłam walizkę i razem z przyjaciółką przeszłyśmy do drugiego pokoju. Ten natomiast był w kolorach ciemnych. Duże łóżko, a obok niego sofa i gitara.
Po lewej stronie stało białe biurko i regał z książkami.Razem z Lau rozpakowałyśmy walizki. Ona została, a ja poszłam do swojego pokoju, ponieważ robiło się już późno. Puściłam muzykę i usiadłam na parapecie. Nogi spuściłam w dół. Posiedziałam tak mniej niż minutę, a pod okno przyszedł chłopak.
-Może byś raczyła ściszyć muzykę, paniusiu?!
-Co ci do tego CHŁOPTASIU?! - Mulat bardzo mi kogoś przypominał. Czarne włosy, czekoladowe oczy i ciemna karnacja.....Aaaa to ten...y no....Zayn. 1/5 One direction.
-Uważaj do kogo mówisz!
-Chyba ty.- W tej chwili rozpoczęła się piosenka Upgrade U Beyonce. Na twarzy Zeyn'a wpełzł mały uśmiech.-I co się Szczerzysz!?
-Masz podobny gust do mnie.-Mulat wyciągnął z kieszeni papierosy. No se jaja robicie?! Sięgnęłam po paczkę i pokazałam chłopakowi -Nosz kurwa, takie same.
-Udajesz Bad Girl dziewczynko?
-A ty co! Pieprzony i egoistyczny Bad Boy z Boysbandu.
-I kto to mówi?! Wredna i pyskata jędza, myśląca tylko o sobie. Założę się, że nie masz nikogo oprócz swojej przyjaciółeczki.
-Spieprzaj niewyparzona gębo!-Zeszłam z parapetu i  zamknęłam okno. Bez zastanowienia rzuciłam się na łóżko. Jutro weekend......może nikt mi go nie zepsuję.....


Poczułam, że moje łóżko się ugina.
-Wstawaj...wstawaj!!!!!
-Spieprzaj.....
BUM! Leżałam na zimnej podłodze. Na de mną stała Lau.
-Dlaczego wczoraj krzyczałaś?
-Sąsiad przyszedł, zwyzywałam go, a on mnie i poszedł, a ja wkurwiona rzuciłam się na łóżko.
-Czyli nasza pojebana codzienność......
-Właśnie.
                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz